Tak jak czytelnicy Smakow Toskanii, tak i ja wciagnelam sie w szalenstwo pieczenia buleczek rozmarynowych. Dzisiaj ide na kolacje do znajomych toskanczykow.Ciekawa jestem ich opinii:
Po domu roznosil sie niesamowity zapach rozmarynu...Cieple buleczki jedzone byly jedna po drugiej. Dobrze, ze odlozylam na bok te na dzisiejszy wieczor!
ja bylam w weekend u znajomych i tez upieklam. Tez szly:) Weekend zbliza sie wielkimi krokami i juz czekam na kolejny wieczork wypiekania:)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała takie bułeczki :) Wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do lektury i oczywiscie do pieczenia.pozdrawiam,Aleksandra.
OdpowiedzUsuń