Dzisiaj kolejne spotkanie autorskie.Tym razem odwiedzilam Milanowek pod Warszawa. Przyszly same panie, wszystkie bardzo bardzo sympatyczne. Jedna z nich zdradzila nawet sekret smazenia dobrych nalesnikow.
Ponownie przybyla pani Dorota Stalinska, ktorej za kibicowanie mojej ksiazki bardzo serdecznie dziekuje.
Wieczor zakonczylysmy przy herbatce i ciastach oczywiscie toskanskich. Musze powiedziec, ze tym razem ciasto ryzowe mialo przewage nad ciastem z cukinia.
Ta Dorota Stalińska?
OdpowiedzUsuńCiasto ryżowe.....
Tak,pani aktorka. Ciasto ryzowe znajdziesz w ksiazce (ciasto z Carrary), dodaje sie do niego rumu.
OdpowiedzUsuńJa się tak rozmarzyłam, bo dzięki Tobie i książce odkryłam na nowo ryż, taki w kilogramowych torbach, ostatnio preferowaliśmy te małe torebki...i tyle możliwości i chyba zdrowszy od ziemniaków?
OdpowiedzUsuńCo do ryzu i ziemniakow, to sa rozne szkoly: jedni uwazaja, ze ziemniaki lepsze,a drudzy uwielbiaja ryz.
OdpowiedzUsuńJa nie lubie torebeczek, potem jest trudno z nich wyciagnac ryz. No i jest on jakis kleisty. Natomiast w opakowaniu 1 kilowym jest rewelacyjny. Mazenko, widze ze dzialasz w kuchni!