poniedziałek, 23 lipca 2012

Port w Nieporecie

Uwielbiam plenerowe spotkania z autorem! Tak bylo wlasnie wczoraj, w porcie w Nieporecie.
W podrozy towarzyszyla mi moja mama. W zwiazku z tym, ze przyjechalysmy bardzo wczesnie przeszlysmy port wzdluz i wszerz.


Spotkanie udalo sie wspaniale. Degustacja jest zawsze pretekstem do rozmowy o Wloszech i Toskanii. Niektorzy opowiadali swoje doswiadczenia zwiazane z wakacjami i roznymi wyjazdami za granica.


Co chwile dokrajalam bagietke i zapiekalam. Dzemami niestety zaciekawili sie osy, ktore bardzo przeszkadzaly w rozmowach. Wynik byl taki, ze jedna mnie ukasila. Ramie spuchlo, ale po przylozeniu swiezej cebuli zniknelo.


Serdecznie dziekuje panu Krzysztofowi i Jowicie za zaproszenie mnie do Nieporetu. Bylo wspaniale. Mam nadzieje, ze w przyszlym roku tam wroce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz