czwartek, 6 października 2011

Centralny Dom Qltury

Dzisiejsze spotkanie autorskie nalezy chyba do najdziwniejszych. Dla wyjasnienia musze cofnac sie do paru miesiecy wstecz: niektore lokale, w ktorych odbywaja sie spotkania zostaly wybrane przeze mnie bedac jeszcze w Toskanii (do pozostalych natomiast zostalam zaproszona). Analizujac strony internetowe oraz obserwujac trendy ze starannoscia dobieralam miejsca spotkan. Wszystko uzgadnialam na wiele tygodni przed, tak zeby dograny byl ostatni szczegol wydarzenia.

 Zdj.Krzysztof Hejno

Dzis po raz pierwszy uslyszlam od wlascicielek lokalu, ze jeszcze nigdy nie widzialy zeby ktos organizowal u nich spotkanie z autorem. Powiedzialy mi to dopiero dzisiaj...


Na spotkanie zjawilo sie jednak kilka osob. Za co bardzo serdecznie dziekuje. Jedna pani ma corke oraz syna w Bolonii.

 Zdj.Krzysztof Hejno

Pan Andrzej zaczytywal sie w ksiazce oraz w kalendarzach kulinarnych!

Zdj.Krzysztof Hejno

Przypadlo mu do gustu ciasto ryzowe (przepis z Carrary). Natomiast dwie panie mieszkajace blisko miejsca spotkania, polubily tarte z cukinia.


Zachwycone spotkaniem wyciagnely notatnik i poprosily o autograf oraz zrobily mi zdjecie z telefonu komorkowego.
Panu Krzystofowi oraz pani Aleksandrze smakowaly buleczki rozmarynowo-rodzynkowe. Kazdy znalazl swoj ulubiony toskanski smak.

Zdj.Krzysztof Hejno

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz